sobota, 9 stycznia 2016

23 ,,Wiedza unieszczęśliwia"

- Powiedz mi - powiedziała cicho i delikatnie jakby szeptem, który wydobył się z jej pełnych ust.
- Lauro... Odkąd moja mama nie żyje, ja nie mam uczuć. Nie potrafię być dla ciebie miły.
- Potrafisz - zaprzeczyła. Westchnął głęboko przecierając otwartą dłonią swoje usta. Spojrzał ponownie w jej oczy, ale przeniosła wzrok na swoje buty.
- Może inaczej. Ja nie chcę.
Kiedy te słowa opuściły jego gardło, w jej ciele pojawiły się drgawki frustracji i wściekłości.
- To zostaw mnie w spokoju! - krzyknęła. Wstała na przeciw niego i zaczęła kończyć swoją wypowiedz - Nie możesz w kółko mi tego robić! Nie możesz raz udawać, że wszystko gra, a potem nagle mnie nienawidzić! To się robi żałosne!
- Lauro... - chciał jej przerwać, ale nie dokończył.
- Nie Lauruj mi tutaj. Żadna Lauro. Mam dosyć twoich chorych gierek, Lynch. Zdecyduj się kim dla ciebie jestem.
- Jesteś częścią mojej umowy.
- To traktuj mnie z szacunkiem, który mi się należy.
Jego słowa zabolały brunetkę. Mimo, że ona też nie czuła szczególnej sympatii do Rossa, to jednak nie chciała być tylko ,,umową".
Do jej oczu napłynęły łzy. gdy Ross to tylko zauważył jęknął z niezadowoleniem. Łzy brunetki były ostatnią rzeczą, jakie chciał w tym momencie zobaczyć.
- Staram się, naprawdę. Chciałbym ci powiedzieć, jaki jest mój cel, ale nie mogę Lauro.
- Jesteś takim egoistą! Ciągle o coś się o mnie czepiasz, ciągle się wyżywasz. Ja mam tego dość. Ile można znosić twoje humorki?
- Jeszcze niecały rok i o mnie zapomnisz.
- Nie zapomnę! - krzyknęła wymachując rękoma. Łzy nadal były w jej oczodołach. Nie pozwoliła im stamtąd wyjść - Ty mi niszczysz psychikę. Jesteś najbardziej egoistycznym i perswazyjnym du... - nie dokończyła.
Zamiast tego poczuła ciepłe wargi Rossa na swoich ustach. Pocałował ją. Chciał ją uspokoić, pozwolić, by napięcie z niej zeszło.
Zamiast tego zrobił coś wręcz przeciwnego - jeszcze bardziej rozkruszył jej serce i pozwolił, by na nowo narodziła się w niej niechęć do jego osoby.
Szybko odepchnęła go od siebie i dała upust łzą, jakie się zbierały. Po chwili spojrzała w jego oczy, w których pierwszy raz w życiu widziała jakieś emocje, którymi było zdezorientowanie i skrucha.
- Laura, ja... - zaczął, ale ona zaczęła szlochać, odpychając go mocniej od siebie i szybko wybiegając.
Po raz kolejny od niego uciekła. Po raz kolejny przez niego. Nie mógł się zdecydować w jaki sposób działa na niego brunetka i co postanowił w związku z nią.
Ze wszystkich myśli i sytuacji, która miała miejsce przed chwilką, a jej obrazy zaczęły migać mu jak świeże wydarzenia raz po raz, po prostu walnął z całej siły pięścią w mur, tak, iż posypał się tynk.
Na jego silnych dłoniach po chwili pojawiły się czerwone plamy, które przesiąknęły białe opiłki tynku, znajdujące się na jego knykciach, po czym powoli zaczęła sączyć się krew.
Nie tak to miało wyglądać. Zdecydowanie nie tak.
***
Wróciła do domu cała zapłakana. Jej myśli były jeszcze bardziej skomplikowane i zagmatwane. Czy ona naprawdę musi wszystko mieszać?
Na myśl o niem w Laurze pojawiała się odraza i odrzucenie. Raz jej mówi, że nie nie chce być miły i nie ma zamiaru się zmieniać, a po chwili ją całuje.
To wszystko jest takie dziwne...
Oparła się plecami o swoje drzwi i zjechała po nich na dół. Po chwili odchyliła głowę do góry i przekręciła ją na prawy bok, czując, jak makijaż zastawia ciemne smugi na jej czerwonych policzkach.
Nie miała nawet siły ich ocierać. To wszystko było zbyt bolesne.
Za nic nie rozumiała jego zachowania, ale nawet nie chciała zrozumieć. Jasno się wyraził, że nie chce mieć z nią żadnego kontaktu, a nawet być miły.
Ale dlaczego? To pytanie nie wychodziło jej z głowy. Wszystkie pytania związane z Rossem zaczynały się od słów: Dlaczego. Dlaczego ją pocałował? Dlaczego nie chce być miły? Dlaczego nie ma uczuć? Dlaczego chciał o niej wiedzieć wszystko? Dlaczego wziął ją na rozmowę?
Czuła jak kolejne łzy, które tym razem aż paliły jej policzki, wypływały jedna po drugiej.
Westchnęła głośno z drżącym, nierównomiernym oddechem, po czym przeniosła wzrok na swoje buty. Pochyliła się do przodu, a czołem oparła na zgięte kolana.
Ten dzień nie może być gorszy....
***
Patrzył po raz kolejny na szklankę whisky z lodem stojącą na jego dębowej komodzie, po czym przesunął po niej palcami. Po chwili uniósł do swoich pełnych ust i pociągnął łyk, rozkoszując się jej smakiem.
Jego oddech się nieco uspokoił, gdy poczuł znajome pieczenie w przełyku, a po chwili odetchnął głęboko.
Picie alkoholu nie było najlepszym sposobem na radzenie sobie z problemami i trudnościami, ale na pewno najskuteczniejszym w jego wypadku.
Odłożył szklankę z powrotem na miejsce, obserwując jak lód unosi się na powierzchni napoju i przemieszcza się od jednego brzegu do drugiego.
Usłyszał ciche pukanie do drzwi, więc powiedział ciche ,,proszę", wiedząc, kogo za chwilę zastanie.
- Gdzie ona jest? - spytał brunet. Ross uniósł jeden kącik ust ku górze, po czym zaczął obracać w palcach szklankę.
- Zapewne siedzi w domu.
- Co jej zrobiłeś?
- Chciałem, żeby przestała gadać - dodał tylko, po czym uniósł oczy na wysokość jego oczu, gdy tylko ten zajął miejsce na przeciw niego.
- Czyli domyślam się, co zrobiłeś - odparł z westchnieniem brunet.
- Jest taka trudna - powiedział Ross z wyrzutem.
- Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale wiesz, że będzie warto. Powiedziałeś jej?
- Nie mogłem - odparł Ross po czym oparł się o swoje siedzenie, tym samym puszczając z dłoni szklankę i zostawiając ją na swoim miejscu.
- Wiesz, że będziesz musiał to zrobić? Inaczej ona nie zrozumie - dodał cicho, po czym przetarł twarz dłońmi. Na ten gest blondyn zadał szybko pytanie, zmieniając temat:
- Ciężki dzień?
- Nawet nie wiesz, jak bardzo. Wnieśliśmy oskarżenie. Wiesz, że będziesz musiał powiedzieć Maxowi? - spytał.
- To jest chyba gorsze od niej - dodał z przekąsem, sięgając po szklankę. Za jednym chlustem wypił całą zawartość.
- Która to szklanka?
- Trzecia - powiedział z zażenowaniem i skrzyżował ramiona na piersi.
- Myślę, że jak przyjdzie tu jutro, musisz jej wyznać prawdę.
- Wolałbym, by ktoś zrobił to za mnie.
- Domyślam się. Ale to ty ją w to wpakowałeś, więc ty musisz jej to powiedzieć.
- Gdyby to było takie proste, Ethan...
***
Witajcie!
Liczę w tym rozdziale, na wasze komentarze :D Zapewne nikt się nie spodziewał pocałunku (i dobrze), a przynajmniej nie w takiej formie :D
Mam nadzieję, że zaskoczyłam was z tym.
Dziękuję wszystkim, którzy skomentowali poprzedni rozdział i to dla tych osób jest dedyk dzisiejszego :D
Mamy jeszcze więcej tajemnic, fabuła powoli zaczyna się rozkręcać, więc mam nadzieję, że jest jakoś pozytywnie.
Długość rozdziału jest celowa, ale to dlatego, bo piszę jeszcze drugą część One Shota.
Do napisania!

18 komentarzy:

  1. Nareszcie pocałunek, co prawda nie odwzajemniła go, ale nadal coś :)
    Ta historia co raz bardziej mnie zaskakuje. Ciekawe jaką tajemnicę skrywa Ross. "Nie Lauruj mi tutaj.", czekałam na tą kwestię. Rozdział świetny, czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że jutro uda mi się znów przeczytac coś Twojego, rozdział mnie zdziwił, pocałował ją? Możę coś na rzeczy będzie.... ;) tylko ciekawe co jest zresztą grane, obyśmy się dowiedzieli szybko, powodzenia!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy rozdział :)
    Nie spodziewałam się takiej obroty sprawy :)
    Czekam na następny
    A i zapraszam do mnie
    pamietnik-rossa-lyncha.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam i już nie mogę się doczekać nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny rozdział!
    Czytam sobie czytam, a tu nagle bum! Ross pocałował Laurę. Byłam tak zaskoczona, że przeczytałam ze dwa razy ten fragment. Naprawdę nie spodziewałam się tego. Teraz pewnie coś się zadzieje pomiędzy Raurą. Ja to czuję.
    Czekam na next. :*

    Ps. Zapraszam cię na nowy rozdział na moim blogu. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy się nie zawiodę na rozdziałach <3. Wszystkie są cudowne<3
    Pozdrawiam cieplutko Abi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział czekam na neksta :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ranyyyyy był kiss!!!!! Nie wierzę!!!!
    Szkoda jednak, że taki słaby :/odepchnela go :(
    Czekam na kolejny i życzę weny :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział był super. Nareszcie był pocałunek!!! Oby więcej ich było, ale może nie takich co Laura go odpycha tylko takie co Ross i Laura liżą się bez opamiętania. Muszę powiedzieć że ten pocałunek mega mnie zaskoczył, byłam przekonana że brunetka odwzajemni pocałunek, a tu dupa. Czekam tylko na rozdział gdzie dziewczyna będzie załamana i postanowi posprzątać w domu. To byłby szok. Ona sprzątająca w swoim mieszkaniu, nie do pomyślenia. Wtedy można by było mówić "do jakich czynów jest zdolne załamanie" tylko czekam na taki moment. Nie mogę się doczekać wyjaśnienia całej historii. Kolejny raz powtórzę to pytanie, co ten Ross ukrywa? Czekam na next, mam nadzieje że szybko się pojawi. Zapraszam do siebie: http://rauracrazystory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta tajemniczość robi furorę :P
    Czekam na ten sekret Ross'a i nie mogę się doczekać. Szkoda mi Laury :(
    Dawaj szybko kolejny, ale przede wszystkim bądź z nami jak najdłużej! :)
    Pozdrawiam
    Ania xoxo

    OdpowiedzUsuń
  11. Zajebisty < 3
    Normalnie nie spodziewałam się tego pocałunku! No I wreszcie się raura pocałowała^^ Co z tego, że Lau go odepchneła I Tal się liczy! Mam nadzieje, że będzie więcej kissów raury^^ Strasznie jestem ciekawa, co Ross ukrywa? Hm...
    Czekam na nexta!
    Pozdrawiam :*
    Twoja Czekoladka ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgubiłam się, wybacz. Ale już jestem!
    Po pierwsze.
    CO? ŻE CO? WTF?
    W ogóle nie ogarniam co się dzieje.
    "Nie mogę być miły ale cię pocałuję" no żesz cholera jasna, czy ten baran nie rozumie, że ją rani? Zaraz mu jebnę.
    Pezpraszam za wulgaryzmy, już jestem cicho.
    Zaskoczyłaś mnie tym pocałunkiem, niedyskretnie sie przyznam, że czytałam tę część kilka razy >.<
    On jej w końcu musi powiedzieć, Laura się wymęczy... Ale co jeśli okaże się, że prawda będzie jeszcze bardziej bolesna? Jeśli ona tego nie wytrzyma? Mam złe przeczucia :< Jednocześnie jestem bardzo podekscytowana, no bo w końcu może dowiemy się czegoś konkretnego?!
    Lejdis ent dżentelmens, przedstawiam Wam.....
    ,.....
    ......
    : i tutaj kochana Abi w następnym rozdziale wstawi coś, przez co wszyscy albo się popłaczemy albo dostaniemy zawału:
    Nie mogę się doczekać!
    Dzisiaj piszę krótko, ale luzik. Coś czuję, że przy następnym bardziej się rozpiszę >.<
    Pozdrawiam cieplutko!
    ~~invisible~~

    OdpowiedzUsuń
  13. Wow ! Dzieje się !!
    Nie spodziewałam się, że Ross tak szybko ją pocałuje, ale jest to bardzo miłe zaskoczenie.
    Coś czuje,że nie długo będzie koniec tych sekretów ;)
    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny rozdział
    I ten pocałunek ... Dobrze, że wszystko dzieje się tak powoli, uwielbiam to napięcie i to czekanie na moment w którym 'on jej powie'
    Do nexta xx

    OdpowiedzUsuń
  15. Super rozdział :*
    Czekam na next ♡

    OdpowiedzUsuń
  16. W tym wypadku niewiedza też unieszczęśliwia, bo tak bardzo chciałabym wiedzieć co dalej... :)
    Rozdział jak zwykle dobry i wciągający
    Życzę dużo weny!
    Pozdrawiam, Ayati!

    OdpowiedzUsuń